Biskup Wacław Świerzawski na IV niedzielę zwykłą roku A o szukaniu Boga

Oto jest problem: wielu z nas niesie w sobie niepełny obraz chrześcijaństwa. Najczęściej ma on dominantę moralistyczną: ludzie widzą religię jako zespół nakazów i zakazów. Druga wizja ma dominantę pobożnościową: dla wielu chrześcijaństwo łączy się z odsiadywaniem w kościele i z nudą, która dla nich jest z tym związana. Obie drogi sa nie tylko niepełne, ale często karykaturalne, i dotykają tylko naskórka prawdziwego chrześcijaństwa. Bo moralizowanie czy moralizm to cos innego niż moralność. Nawet Dekalog wzięty sam w sobie to jeszcze nie wszystko. A iluż ludzi spowiada się w konfesjonale tylko według Dziesięciu Przykazań! Podobnie jest z taką pobożnością, którą by można nazwać liturgizmem. Wielu widzi w tym, co się sprawuje w kościele, tylko piękne ceremonie, theatrum innego rodzaju niż świeckie, zespół tajemniczych, uroczystych obrzędów. Ale to co innego niż liturgia, której zresztą sprawowanie tu w kościele bez zwiąku z tym, co jest poza kościołem, z tym, jak się żyje jest też wypaczeniem. Kto tu na oltarzu nie składa razem z Chrystusem ofiary swojego życia, którym tam żyje, nie widzi całości. Reprezentuje karykaturę, może taką, jaką Magda (rozmówczyni autora przywołana na początku homilii- przypis rok Boży) z goryczą określiła hipokryzją. Sofoniasz Prorok tak mówił dzisiaj: ,,Szukajcie Pana, wszyscy pokorni ziemi, którzy pełnicie Jego nakazy” (So 2, 3). Trzeba nam to zdanie dobrze zapamiętać. Kiedy się mówi: moralność nie wystarcza, to nie chce się przez to powiedzieć, że moralność jest niepotrzebna, ale że moralność jest dopiero początkiem chrześcijaństwa. Dziesięć Przykazań, cnoty moralne, roztropność, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość, męstwo to jest wszystko punkt wyjścia. Bo w tym zewnętrznym kształcie moralności jest treść: szukanie Pana. Tego Pana, który wydaje nakazy i zakazy; Tego, który jest, zanim powie.,,Szukajcie Pana wszyscy, którzy pełnicie Jego wolę”! Kto nie pełni Jego woli, kto nie spełnia nakazów i zakazów, ten Go nie znajdzie. Ale kto pełni i nie szuka Pana, kto za słowami i paragrafami, i normami nie znajdzie Pana, ten zostaje w połowie drogi. A gdy się zostaje w połowie drogi, to nasze chrześcijaństwo wygląda tak, jak te domy rozpoczęte i nie skończone, które niszczy później śnieg, deszcz, mróz i rozlatują się jak wszelkie inwestycje zaczęte i nie dokończone.

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s